środa, 29 września 2010

Zakupy w Yves Rocher

Wrzesień minął nie wiadomo kiedy... A ja jestem w jednej wielkiej uczelnianej kupie. O ile łatwiej jest buszować w sklepach internetowych zamiast w kserówkach ;)

Yves Rocher jest jedną z firm, do których mnie nie ciągnie. W zeszłym tygodniu trafiłam jednak na ten wpis: Yves Rocher w wersji eko i jakoś to zamówienie samo poszło ;) Dodatkowo przekonał mnie gratis - peeling z marokańską glinką. Miałam na niego ochotę zaraz po wprowadzeniu do oferty, ale nie skusiłam się na niego przede wszystkim ze względu na cenę (65zł/150ml).


Odżywka do włosów suchych





Balsam odbudowujący na zniszczone końcówki




Płukanka octowa z malin





Woda ułatwiająca rozczesywanie




 Błyskawiczna maseczka przywracająca blask
Mój "hit" - nie ma nigdzie podanego składu ;)


Paczka rozpakowana kilka godzin temu, więc nie mogę skomentować działania żadnego z produktów. Bardzo do mnie trafiają te opakowania :) Tylko szkoda, że znów spontaniczny zakup odsunął w czasie to, co planowałam od trzech miesięcy - obkupić się w produkty Davines i spróbować Lusha.