Jak zwykle Ctrl+C Ctrl+V, obietnice producenta:
Napina, ujędrnia, naprawia, uelastycznia, likwiduje cienie
Antyoksydanty, kwasy omega 3 i 6, aminokwasy, flawonoidy, peptydy, proteiny, substancje redukujące cienie i opuchliznę oraz substancje chroniące i odbudowujące elastynę. Hipoalergiczny.
Krem działa natychmiast wyraźnie redukując cienie i opuchliznę pod oczami. Napina skórę natychmiast oraz długofalowo chroni i odbudowuje elastynę. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową. Zwiększa odporność i elastyczność skóry, poprawia jej napięcie. Zwalcza wolne rodniki. Nie zawiera alergenów.
Skład:
Aqua, Triticum Monococcum Seed Extract, Centaurea Cyanus Flower Water, Propanodiol, Isoamyl Laurate, Jojoba, Mimosa, Sunflower Seed Wax Polyglyceryl-3 Esters, Glycerin, Caprylyl/Capryl Glucoside, Pfaffia Paniculata Root Extract, Ptychopetalum Olacoides Bark/Stem Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Decyl Cocoate, Argania Spinosa Kernel Oil, Camelina Sativa Oil, Manilkara Leaf Extract, Hexapeptide-11, Polyglyceryl-6 Distearate, Oriza Sativa (Rice) Bran Wax, Squalene, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Sodium Hyaluronate, Argania Spinosa Kernel Extract (and) Sodium Cocoyl Glutamate, Vigna Aconitifolia Seed Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum
Cena: 150zł/30ml.
Nie ma podanych widełek wiekowych, które zresztą niewiele mnie obchodzą :). Krem jest dosyć rzadki, bezzapachowy, ma beżowy kolor. Umieszczony w opakowaniu typu airless z pompką, po otwarciu mamy 6 miesięcy na zużycie.
Dwa minusy na wstępie: rozpadająca się pompka i owe 6 miesięcy na zużycie 30ml kremu pod oczy. Wolałabym o połowę mniejszą cenę i pojemność, ponieważ zużycie produktu w ciągu pół roku jest niemożliwe. Krem jest niesamowicie wydajny, mała kropla pozwala na nałożenie dwóch warstw dookoła każdego mojego oka. Nie sprawdzałam czy nadaje się pod makijaż, na dzień wystarczają mi wysokie filtry. Nie zauważyłam obiecywanego natychmiastowego usunięcia cieni, opuchlizny i napięcia skóry. Do tej pory wszystkie kremy o formule innej niż żelowa powodowały u mnie opuchliznę i podrażnienie oczu, tutaj na szczęście nie ma takiej reakcji. W tym momencie mam do niego neutralny stosunek, nie szkodzi, ale też nie widzę poprawy skóry. Dzisiaj przyleciał do mnie m.in. roll-on Lavera My Age, może taki zmasowany atak ta efekty.
Krem działa natychmiast wyraźnie redukując cienie i opuchliznę pod oczami. Napina skórę natychmiast oraz długofalowo chroni i odbudowuje elastynę. Przywraca skórze równowagę hydrolipidową. Zwiększa odporność i elastyczność skóry, poprawia jej napięcie. Zwalcza wolne rodniki. Nie zawiera alergenów.
Skład:
Aqua, Triticum Monococcum Seed Extract, Centaurea Cyanus Flower Water, Propanodiol, Isoamyl Laurate, Jojoba, Mimosa, Sunflower Seed Wax Polyglyceryl-3 Esters, Glycerin, Caprylyl/Capryl Glucoside, Pfaffia Paniculata Root Extract, Ptychopetalum Olacoides Bark/Stem Extract, Lilium Candidum Flower Extract, Decyl Cocoate, Argania Spinosa Kernel Oil, Camelina Sativa Oil, Manilkara Leaf Extract, Hexapeptide-11, Polyglyceryl-6 Distearate, Oriza Sativa (Rice) Bran Wax, Squalene, Phytosterols, Tocopherol, Tocotrienol, Microcrystalline Cellulose, Cellulose Gum, Sodium Hyaluronate, Argania Spinosa Kernel Extract (and) Sodium Cocoyl Glutamate, Vigna Aconitifolia Seed Extract, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Parfum
Cena: 150zł/30ml.
Nie ma podanych widełek wiekowych, które zresztą niewiele mnie obchodzą :). Krem jest dosyć rzadki, bezzapachowy, ma beżowy kolor. Umieszczony w opakowaniu typu airless z pompką, po otwarciu mamy 6 miesięcy na zużycie.
Dwa minusy na wstępie: rozpadająca się pompka i owe 6 miesięcy na zużycie 30ml kremu pod oczy. Wolałabym o połowę mniejszą cenę i pojemność, ponieważ zużycie produktu w ciągu pół roku jest niemożliwe. Krem jest niesamowicie wydajny, mała kropla pozwala na nałożenie dwóch warstw dookoła każdego mojego oka. Nie sprawdzałam czy nadaje się pod makijaż, na dzień wystarczają mi wysokie filtry. Nie zauważyłam obiecywanego natychmiastowego usunięcia cieni, opuchlizny i napięcia skóry. Do tej pory wszystkie kremy o formule innej niż żelowa powodowały u mnie opuchliznę i podrażnienie oczu, tutaj na szczęście nie ma takiej reakcji. W tym momencie mam do niego neutralny stosunek, nie szkodzi, ale też nie widzę poprawy skóry. Dzisiaj przyleciał do mnie m.in. roll-on Lavera My Age, może taki zmasowany atak ta efekty.