Od dwóch tygodni strona główna mojego Facebooka jest bombardowana słowami "walentynki" oraz "walentynkowy" we wszystkich możliwych kombinacjach. Nie mogłam się doczekać 14.02 z bardzo prostego powodu - jutro wszystko wróci do normy ;). Przyznam, że dzisiejszy dzień bardzo mile mnie zaskoczył. Nie była to kartka od tajemniczego nieznajomego, a przyjemne rabaty na zakupy.
Kiedyś już wspominałam o rabatach w Pat&Rub. Dziś, na ich fanpejdżu, pojawiła się informacja o -20% na hasło WALENTYNKI, które obowiązuje tylko dzisiaj. Firma ma świetną politykę, ich rabaty się sumują, tak więc mamy dodatkowe -15% na olejki, masła, scruby i balsamy do ciała (ta zniżka obowiązuje do 22.02). Plus stały rabat od wysokości zamówienia: powyżej 200zł - 3%, powyżej 300zł - 5%, powyżej 400zł - 7%. I darmowa wysyłka od 150zł, i rabat dla prawdziwych utracjuszy, którzy w ciągu ostatniego pół roku wydali tam ponad 1000zł - kolejne 10%. Udało mi się dziś zaoszczędzić ponad 122zł. Zrobiłam zapas na najbliższe trzy miesiące, ale wiem, że każdy kosmetyk zostanie zużyty z uśmiechem i do samego końca. Uwielbiam ich serie do ciała, jeszcze nie spotkałam osoby, która nie polubiłaby ich kremów do rąk, peelingów i maseł do ciała. Gdyby tylko nie to wstrętne masło karite w większości produktów... :)
Kolejny z moich ulubionych sklepów, Butyk.pl, przysłał informację o -14% na cały asortyment po podaniu hasła KochaLubiSzanuje:
Kolejny rabat ze znienawidzoną czternastką dostaniemy od Swiss po podaniu kodu 14022012. Podobno obowiązuje również w sklepach stacjonarnych, ale zauważyłam, że stacjonarnie mają przebicie o kilkadziesiąt złotych w porównaniu do oferty e-sklepu. Sam sklep internetowy też nie należy do najtańszych, ale mają szeroką ofertę i skusiłam się na upatrzony zegarek. Jeszcze jeden minus: jest problem ze skracaniem metalowych bransolet - w przypadku bardziej skomplikowanych egzemplarzy jesteśmy odsyłani do lepiej wykwalifikowanego jubilera lub zegarmistrza.
Sklep obuwniczy Hego's, w którym czasem robię zakupy, również proponuje walentynkową zniżkę. Niestety mój rozmiar z upatrzonych koturnów Melissy został wykupiony, ale może wam coś wpadnie w oko.
I już ostatnie kuszenie, tym razem bieliźniane. Avocado daje nam 20% zniżkę na śliczną Annick In Love. Serce mnie boli, bo jestem wyjątkowo niekompatybilna z tym modelem. Obniżyli też cenę zwykłej Annick do 99zł, ale rozmiarówka jest już przebrana.
A wy trafiłyście dzisiaj na ciekawe rabaty, które mogą osłodzić ostatnie dwa tygodnie nakręcania różowego święta? :)
O widzisz:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że do Ciebie zajrzałam, bo może skorzystam;)
http://mojportret.blogspot.com/