poniedziałek, 19 lipca 2010

Pasta cukrowa MOOM

Już w zeszłym roku miałam plan, żeby zawalczyć depilatorem. Niestety, od samego dźwięku depilatora oblewa mnie zimny pot a na policzkach pojawiają się niezdrowe wypieki. Chusteczki znieczulające Brauna nic nie zmieniają, dlatego szybko się poddałam i wróciłam do bezbolesnej maszynki. Minusy każda kobieta zna - codzienna depilacja, czarne kropki, zacięcia... Niedawno podjęłam walkę na nowo ;) Przeszukiwałam Kosmetyk Wszech Czasów pod kątem polecanych plastrów z woskiem i trafiłam na produkty firmy MOOM.
Pewnie wszyscy słyszeli o depilacji cukrowej, sporo osób próbowało samodzielnie przyrządzić pastę licząc na niskie koszty i bezbolesną depilację. Ja nie próbowałam, za dużo się naczytałam o problemach z przyrządzeniem, spalonych garnkach, poklejonych dłoniach :)
MOOM ma bardzo prosty skład, w wersji Classic wygląda tak: Sucrose (Sugar), Aqua (Water), Citrus Limonium (Lemon Juice), Anthemis Nobilis (Chamomile), Melaleuca Alternifolia (Tea Tree Oil)


MOOM posiada certyfikat CCOF (California Certified Organic Farmers) gwarantujący, że produkt jest w 100% naturalny, nie zawiera chemii, nie był testowany na zwierzętach, a surowce użyte do produkcji nie zawierają pestycydów. Po otwarciu należy zużyć produkt w ciągu 24 miesięcy. W temperaturze pokojowej zachowuje półpłynną konsystencję, można go nakładać bez podgrzewania. Producent sugeruje używanie z bawełnianymi paskami.
Do wybory mamy:
-pasta w słoiczku - classic, lawenda, róża, z olejkiem z drzewa herbacianego, wersja dla mężczyzn
-gotowe plastry z pastą cukrową, duży i mały rozmiar
Słoiki dostępne są w pojemnościach: 45g (z małymi bawełnianymi paskami do precyzyjnej depilacji i dwoma patyczkami do aplikacji), 170g (z zestawem dużych i małych bawełnianych pasków oraz kilkoma szerokimi i wąskimi patyczkami), 340g. Wersje słoikowe zmywa się ze skóry wodą. Do gotowych plastrów dołączana jest fiolka z olejem do usuwania resztek produktu.
To strona polskiego dystrybutora http://www.moom.com.pl/, która odsyła do sklepu Vital Market (http://www.vitalmarket.pl/), tam też zrobiłam zakupy.
Przy pierwszych zakupach wzięłam
-dwa słoiki 170 gramowe, lawendowy i różany
-słoik 45 gramowy (Face&Travel)
-duży i mały zestaw gotowych plastrów
Teraz zupełnie inaczej skompletowałabym zakupy. Wzięłabym jeden duży 340g słoik i do tego dwa zestawy bawełnianych pasków. Moim zdaniem gotowe plastry słabo łapią włosy, a kosztują bardzo dużo. Wersje słoikowe różnią się dla mnie tylko zapachem. W słoiku Face&Travel znajduje się wosk w wersji Classic, więc przepłaca się za małe opakowanie. Przy zakupie dostajemy obszerną ulotkę co powinno się z pastą robić a czego nie powinno :)
Pastę wkładam do garnka z wodą, włączam gaz i co jakiś czas sprawdzam konsystencję - powinna przypominać miód. Wyłączamy gaz i przenosimy się ze słoikiem do łazienki :) Nakładamy bardzo cienką warstwę z włosem na powierzchnię nieco mniejszą niż powierzchnia bawełnianego paska. Przyklejamy pasek, kilka razy wygładzamy, zrywamy pod włos. Ból powinien być minimalny przy odpowiedniej grubości produktu. Podkreśliłam bardzo cienką warstwę, bo przy zbyt grubej ciężko zerwać pasek, usunąć włosy, boli i co najgorsze - możemy zafundować sobie tygodniowego krwiaka. Na jedną warstwę pasty niech przypada jeden pasek, próba zerwania już ubrudzonego paska = wszystkie wyżej wymienione nieprzyjemności.
Dla mnie MOOM jest dobrą metodą do pierwszej całościowej depilacji nóg (później bez problemu mogę używać tam depilatora) czy depilacji pach (tam depilatora nie jestem w stanie używać ;) ). Na bikini nie próbowałam. Pasta przy używaniu do całego ciała jest niewydajna, na pewno nie jest to tani sposób depilacji. Włosy wprawdzie wyrywa się z cebulkami, ale szybkość odrastania to kwestia osobnicza, u mnie raczej tydzień niż miesiąc ;)
Za tydzień będę mieć zapas pasty cukrowej prosto z Turcji, spróbuję jej użyć w ten sposób http://www.youtube.com/watch?v=rHBCtuQWH-E, bez tych irytujących bawełnianych pasków. A właśnie, paski. Paski są do wielorazowe, po użyciu wystarczy zmyć pastę pod ciepłą wodą. Mam 36 dużych pasków, do depilacji nóg i pach muszę zarezerwować cały dzień. Przy samych nogach muszę je 3-4 razy "wyprać" i wysuszyć. Strasznie to irytujące, dlatego MOOM wolę używać tylko do pach.

2 komentarze:

  1. tylko tydzień...?
    liczyłam na lepsze efekty,
    chyba to metoda nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie na ten "raczej tydzień" składa się pewnie kilka kwestii: depilacja tylko maszynką od +/- 10 lat, ciemne, mocne włosy i nieco zwariowane hormony ;)

    OdpowiedzUsuń